O sobie

Szczerze powiedziawszy, nigdy nie lubiłem mówić o sobie. A przynajmniej niezbyt dużo... 

Przede wszystkim mam na imię Michał i lubię fizykę (oraz jej nieodłączną towarzyszkę - matematykę). Być może właśnie dlatego poszedłem na studia ściśle z nią związane. Tak ściśle, że już mocniej prawie się nie da. Zawsze wydawało mi się, że nie ma chyba nic bardziej fascynującego, niż opisywanie tego, co dzieje się naokoło nas w każdej chwili.

Wielki Staw w Karkonoszach
Widok na Wielki Staw w Karkonoszach - jaki ten świat jest piękny :-)
Właściwie nie zaczynałem przygody od opisu drobnostek takich, jak zderzające się kulki. Moje pierwsze doświadczenia z fizyką miały miejsce, dzięki książkom popularno-naukowym i była to już gruba (nie w sensie matematycznym) fizyka, opisująca świat. Traktowały one głównie o Ziemi, jako planecie oraz otaczającym nas Wszechświecie, o atomach i o gwiazdach. Dowiadywałem się, że Wszechświat, nie dość, że jest ogromny, to jeszcze nieustannie się rozszerza! I to w każdym kierunku. A najciekawsze w tym rozszerzaniu się jest to, że kiedyś musiał być maleńki, jak... Nie Wiem Co. Sądzę, że nie ma lepszego określenia na Młody Wszechświat niż Nie Wiem Co, ponieważ nie ma niczego, co byłoby mniejsze. Wszyscy naukowcy to wiedzą i pewnie dlatego nazwali to Nie Wiem Co, na cześć bardzo znanego fizyka Maxa Plancka, długością Plancka. Możecie o niej poczytać - na początek w Wikipedii - tutaj długość Plancka. Być może napiszę o tym kiedyś coś dłuższego, ale teraz to nie jest czas ani miejsce.

Przygoda z żywą fizyką zaczęła się w gimnazjum, gdzie spotkałem Pana Józefa - nauczyciela. Dzięki niemu po prostu zakochałem się w tym przedmiocie. Każda lekcja była jak fascynująca podróż poprzez znane nam z codzienności zjawizka i przedmioty. Podróż ta była jednak stowarzyszona z opowiadaniem mówionym w nowym, pięknym języku.

To zakochanie przeszło przez wszystkie fazy miłości - licealną zabawę i uniwersyteckie rzemiosło. Dzisiaj, po skończeniu studiów, wciąż nie mogę rozstać się z chęcią opowiadania o tym, co mnie i Ciebie i nas wszystkich otacza. O tym właśnie będzie mój blog - o świecie, który da się opisać i wyrazić naprawdę prostymi słowami.

Poza tym wszystkim, co opisałem wyżej interesuję się kilkoma innymi rzeczami. Np. pszczołami :) To dlatego, że mój dziadek był pszczelarzem, a ja sam opiekowałem się jego ulami przez dwa lata. Być może zdradzę coś więcej po drodze. Zapraszam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz